Kolejny fantastyczny mecz zaliczył Arkadiusz Milik. Polak strzelił 2 gole w meczu z Karabachem Agdam. Olimpique Marsylia wygrała ostatecznie 3:1.
Dziennikarze francuskiego Eurosportu wyliczyli nasz rodak jest dopiero drugim graczem Olympiquę w XXI wieku, który w pojedynczym sezonie strzelił dla klubu w europejskich pucharach co najmniej sześć goli. Pierwszym był słynny Didier Drogba, który dokonał tej sztuki w sezonie 2003-2004.
Nasz napastnik od początku roku imponuje skutecznością. Najpierw w rozgrywkach Ligue 1 zdobył trzy bramki w meczu z Angers, a w zeszłej kolejce jego wspaniała przewrotka zapewniła marsylczykom zwycięstwo w starciu z Metz. A teraz Olimpique czekał mecz z Karabachem.
Arkadiusz Milik rozpoczął ten mecz w podstawowym składzie. Nie jest to takie wydawałoby się oczywiste. Trener OM na początku 2022 roku niechętnie stawiał na polskiego napastnika. Milik jednak zaczął regularnie strzelać gole i wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie.
Milik swój strzelecki popis rozpoczął w końcówce pierwszej połowy. W 41. minucie trafił do siatki po rzucie rożnym. Uderzenie głową Milika na linii bramkowej zatrzymał co prawda obrońca Karabachu, ale poprawka Polaka była już skuteczna. Chwilę przed przerwą 27-latek wykorzystał duży błąd defensywy gości i pewnym strzałem nie dał szans Luce Gugeszaszwiliemu.
W drugiej połowie Jorge Sampaoli oszczędził siły polskiego napastnika i w 68. minucie ściągnął go z boiska.
Chwilę później jeden z kibiców nagrał film, który szybko rozniósł się po Twitterze. Polak po rozmowie ze szkoleniowcem był wyraźnie wściekły. Swoją frustrację wyładował na butelce z wodą, którą kopnął, zanim usiadł na ławce rezerwowych. Widać dalej ma pretensje do swojego trenera.
Mecz z trybun obserwował selekcjoner reprezentacji Czesław Michniewicz. Z pewnością dyspozycja naszego napastnika cieszy naszego nowego trenera.