Piłka nożna

Puchar Narodów Afryki dla Senegalu

• Zakładki: 19


W finałowym spotkaniu zmierzyły się reprezentacje Senegalu i Egiptu. Lepsi okazali się ci pierwsi wygrywając po serii rzutów karnych 4:2.

Naprzeciwko siebie staną dwie gwiazdy Liverpoolu – Sadio Mane i Mohamed Salah.

Jak nie teraz, to kiedy?

Przed trzema laty Senegal przegrał z Algierią 0:1 i po raz kolejny zakończył turniej porażką w finale. Lwy Terangi to najsilniejszy zespół Afryki, który nigdy w historii nie wygrał Pucharu Narodów Afryki.

45-letni trener Aliou Cisse nie rotował zbytnio składem w trakcie turnieju i w niedzielę powinniśmy się spodziewać jedenastki podobnej w porównaniu z poprzednimi meczami. Gwiazdą drużyny jest Sadio Mane, piłkarz Liverpoolu w tegorocznej edycji Pucharu Narodów Afryki ma na koncie już trzy gole i dwie asysty. Wespół z Mane o sile ataku powinni stanowić również Diedhiou i napastnik Villarreal Boulaye Dia. Dobrą opcją rezerwową może być napastnik Watfordu Sarr. Z kolei kwartet defensywny mają stanowić Bouna Sarr, Kalidou Koulibaly, Diallo i Saliou Ciss.

Egipt tęskni za tytułem

Egipt to najbardziej utytułowana drużyna w historii Pucharu Narodów Afryki, po najważniejsze trofeum sięgała już siedmiokrotnie, ale po raz ostatni stosunkowo dawno temu – w 2010 roku, gdy pokonała Ghanę.

Carlos Queiroz w finale nie będzie mógł skorzystać z Akrama Tawfika, który dostał poważnej koktuzji w spotkaniu z Marokiem. Pod dużym znakiem zapytania stoi również występ byłego gracza West Bromwich Albion Ahmeda Hegaziego, jego miejsce zajął Mahmoud Hamdi. Kibice Faraonów liczą na Mohameda Salaha, który na tym turnieju zdobył już trzy gole i zaliczył jedną asystę.

Przewaga Senegalu, ale bez bramek

Początek meczu to zdecydowane ataki Senegalu. W jednym z nich na polu karnym faulowany został Saliou Ciss. Egzekutorem karnego był Sadio Mane, jednak Gabaski fantastycznie broni. Jest 0:0.

Pierwsza połowa bez bramek. Mecz jest jednak interesujący, choć może całość obrazu psują liczne faule. Obie strony nie skupiają się na obronie swoich bramek, starają się atakować, jednak bez efektu. Częściej przy piłce są piłkarze Senegalu, oni też mieli więcej sytuacji strzeleckich.

Druga połowa to początkowo zmasowane ataki Senegalu na bramkę Gabaskiego. Bramkarz Maroka jednak nie dał się pokonać. W ostatnich minutach drugiej połowy gra się wyrównała. Atakować zaczęli również Faraonowie. Jednak i oni również nie potrafili pokonać Mendy’ego, bramkarza Senegalu.

Dogrywka

Po 90 minutach wciąż utrzymywał się wynik bezbramkowy. Przed nami dogrywka. W 92 minucie Bamba Dieng miał doskonałą sytuację do zdobycia bramki. W biegu minął obrońców znalazł się w pozycji idealnej do oddania strzału, ale fenomenalnie broni  Gabaski. 7 minut później znakomitą paradą popisuje się ponownie bramkarz Egiptu. A strzelał bardzo aktywny pod bramkę Dieng.

Egipcjanie też próbują atakować, ale osamotniony z przodu Salah, przypomina momentami Roberta Lewandowskiego w kadrze. Chciałby strzelić, ale nie może bez wsparcia kolegów.

5 minut przed końcem ponownie swojej szansy próbuje Dieng. I znowu na przeszkodzie stoi świetnie dysponowany Gabaski. W końcu Faranonowie też strzelają, ale uderzenie Zizo  pięknie broni Mendy. Koniec dogrywki.

Karne

Pierwsi strzelają Lwy Terangi. Do piłki podchodzi kapitan Koubaily. 1:0. Choć Gabaski był blisko wybicia piłki. Teraz Zizo. 1:1. Diallo na 2:1. Abdelmonem uderza w słupek, piłka wychodzi na aut. Ciągle 2:1. Senegal też nie strzela. Gabaski broni strzał Sarra. 2:2 – strzela Hamdi. Dieng na 3:2. Lasheen w bramkarza. Czas na Mane. Jak strzeli to…jest. Senegal wygrywa.

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
46 wyświetleń
bookmark icon

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *