Arkadiusz Milik w wielkim stylu wrócił do pierwszego składu Olympique Marsylia. W meczu z Angers Polak zdobył hat-tricka a jego zespół wygrał 5-2.
Arkadiusz Milik w ostatnich tygodniach wylądował na ławce rezerwowych Olympique Marsylia. Reprezentant Polski wciąż był daleki od optymalnej formy, ale w końcu dostał szansę od trenera i doskonale ją wykorzystał.
Goście prowadzili po golach Angelo Fulginiego oraz Nabila Bentaleba. Znak do odrabiania start miejscowym dał Arkadiusz Milik, który pierwszy raz od połowy stycznia znalazł się w podstawowym składzie. Milik ustawił się z prawej strony, wbiegł w pole karne, a następnie pokonał wychodzącego Petkovicia delikatną podcinką a’la Leo Messi. Trzy minuty później było już 2:2, gdy do siatki trafił Gerson.
Taki wynik utrzymywał się bardzo długo. Dopiero na 20 minut przed końcem Olympique zdołał kolejny raz trafić do siatki. Sytuacja była dość kuriozalna – bramkarz Angers niepotrzebnie wyszedł z bramki, Gerson przerzucił piłkę nad nim, a do pustej bramki trafił właśnie Milik. Niedługo potem było już 4:2, a Polak skompletował hat-tricka, wykorzystując genialne, płaskie dośrodkowanie Undera z prawego skrzydła. Na 5:2 wynik ustalił chwilę później sam turecki skrzydłowy.
Był to pierwszy ligowy hat-trick, jakiego Milik zdobył w swojej karierze. Ta sztuka nie udała mu się wcześniej ani w Napoli, ani w Ajaksie Amsterdam, ani nawet w Górniku Zabrze.
0 komentarzy
