W meczu o 3 miejsce Mistrzostw Europy w piłce ręcznej Dania pokonała Francję po dogrywce 35:32.
Mistrzowie i wicemistrzowie olimpijscy przeżyli spory zawód. Kilka dni temu w ciemno stawiano na finałowy zestaw z ich udziałem, ale Hiszpanie i Szwedzi powstrzymali głównych kandydatów do tytułu.
W meczu o brąz nie było mowy o oszczędzaniu, działo się naprawdę dużo i prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Francuzów nie zniechęciły interwencje Niklasa Landina, ani trzybramkowa strata po przerwie. Ich odpowiedź była piorunująca. Wszystko zaczynało się od parad Gerarda, a z przodu nieuchwytni byli Dika Mem i Benoit Kounkoud. Nagle to Duńczycy znaleźli się pod ścianą; mniejsze zagrożenie stanowił zmiennik Aaron Mensing, zresztą jego koledzy także nie mieli wielkiego pomysłu na złamanie obrońców. W tej sytuacji pomocną dłoń wyciągnęli… rywale. Wymagające kontry wykończył najbardziej doświadczony Lasse Svan Hansen i to Trójkolorowi musieli ratować się przed porażką.
Po golu Diki Mema zostało kilkanaście sekund na duński cios. Mensing zyskał trochę miejsca, ale na jego drodze stanął blok i przez syreną nie udało się wyłonić zwycięzcy. Mistrzowie świata drugi raz nie wypuścili medalu z rąk. Wybornie rozpoczęli dogrywkę, uaktywnił się oszczędzany wcześniej Rasmus Lauge Schmidt, rewelacyjną passę kontynuował Holm (10 bramek!). Wisienką na torcie okazały się interwencje Landina po rzutach Yannisa Lennego i Nicolasa Tournata. Gdy jeszcze Francuzom wydawało się, że stać ich na pogoń, Lauge Schmidt dobił ich rzutem z dystansu.