Upadł temat objęcia reprezentacji przez Andrija Szewczenkę. Ukrainiec nie dogadał się z Genoą w sprawach finansowych. Zdaniem mediów w grze o posadę selekcjonera reprezentacji Polski pozostają trzy nazwiska. Wszystkie polskie.
Szewczenko sam się wyautował
– Ustaliliśmy i potwierdziliśmy, że szans na zatrudnienie Szewczenki już nie ma. W PZPN wiedzieli o tym od kilku dni. Szef naszego związku dowiedział się, że zarówno 45-latek, jak i Genoa nie zerwą jednostronnie kontraktu, ani nie zrobią tego za porozumieniem stron. To ostatecznie zamyka temat zatrudnienia w polskiej kadrze byłego selekcjonera reprezentacji Ukrainy – czytamy na łamach Weszło.com.
Kontrakt Szewczenki jest ważny do 30 czerwca 2024 roku. Z tego tytułu ukraiński trener pobiera 200 tys. euro.
Kto zatem będzie selekcjonerem naszej kadry? Media mówią o trzech kandydatach. Polskich trenerach.
Nowy – stary trener
Wiadomo, że wśród nich jest Adam Nawałka. Były trener reprezentacji jakiś czas temu rozmawiał już z prezesem Kuleszą. Panowie doszli do porozumienia. Kulesza jednak słysząc, że Szewczenko jest wolny, postanowił zawalczyć o ukraińskiego trenera. Nie udało się, stąd z największym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że prezes PZPN postawi na doświadczonego Nawałkę. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że za takim rozwiązaniem optują też czołowi zawodnicy naszej kadry.
Za trenerem, który już pracował z kadrą przemawia doświadczenie z poprzedniej kadencji (2013–2018), ćwierćfinał EURO 2016 i znajomość starszych zawodników reprezentacji. Na minus w jego kontekście działa m.in. słaby występ drużyny narodowej w finałach MŚ 2018 w Rosji, nieudana przygoda z Lechem Poznań (2018–2019) i chęć posiadania długiego kontraktu. Nawałka najchętniej związałby się z PZPN do finiszu eliminacji EURO 2024. Umowa do końca obecnego roku to dla niego absolutne minimum.
Skok w nieznane – Jan Urban
Drugim nazwiskiem pojawiającym się w notesach dziennikarzy jest Jan Urban, obecny trener Górnika Zabrze. Cezary Kulesza z rozmawiał z trenerem zabrzan, jednak o samych szczegółach tej rozmowy niewiele wiadomo. Na pewno przeszkodą byłby obowiązujący Urbana kontrakt z klubem z Roosevelta. Ważny do końca obecnego sezonu.
O ile o karierze piłkarskiej napastnika Osasuny można mówić w samym superlatywach, to jako trener – ma mizerny dorobek. Nigdy nie trenował żadnej reprezentacji, a dorobek w piłce klubowej nie rozbi specjalnego wrażenia. W 2012/13 prowadził Legię Warszawę, z którą zdobył dublet (mistrzostwo i puchar Polski), później była Osasuna (zwolniony), Śląsk Wrocław i Lech Poznań (bez większych sukcesów). By na koniec wrócić do Zabrza. Z Górnikiem zajmuje 7 miejsce w Ekstraklasie.
Koledzy z Jagiellonii
I ostatnim kandydatem, z notesu dziennikarzy, wydaje się być Czesław Michniewicz. Z nim również Kulesza rozmawiał. Zresztą panowie znają się bardzo dobrze z okresu, gdy Michniewicz trenował Jagiellonię, a Kulesza był sternikiem klubu z Podlasia.
Pozycję Michniewicza osłabia niejasna postawa w najsłynniejszej aferze korupcyjnej w polskim futbolu – „Fryzjera”. Jak pisze Weszło trener 711 razy telefonował do Fryzjera, jednak nigdy nie usłyszał z tego powodu żadnych zarzutów. Obaj panowie znali się z czasów Amiki Wronki. F. był tam jednym z działaczy, a Michniewicz przez lata pełnił rolę rezerwowego bramkarza wielkopolskiego klubu (1996–2001). We Wronkach zaczynał też pracę trenerską z tamtejszymi rezerwami.
Czesław Michniewicz ma spory dorobek jako trener. Zarówno w piłce klubowej, jak i prowadząc reprezentację Polski U-21. Okres jego pracy w kadrze U-21 zakończył się sporym sukcesem, bo pierwszy raz od 1994 roku Polska awansowała na turniej finałowy w tej kategorii wiekowej po eliminacjach.
W drodze na włoski turniej jego drużyna wygrała w barażach z Portugalią. Był to dwumecz. W listopadzie 2018 roku Biało-Czerwoni najpierw przegrali w Zabrzu 0:1, żeby w rewanżu niespodziewanie wygrać 3:1. W turnieju finałowym Młodzieżowego EURO 2019 kadra U-21 pokonała rówieśników z Belgii (3:2) i Włoch (1:0), ale po wysokiej porażce z Hiszpanią (0:5) odpadła z rozgrywek po fazie grupowej. Mimo to Michniewicz pozostał na stanowisku i w kolejnych eliminacjach poprowadził młodzieżówkę m.in. przeciwko Rosji. W Jekaterynburgu padł remis 2:2, a w Łodzi lepsi byli nasi reprezentanci, wygrywając 1:0.
W piłce klubowej sukcesy osiągał z Legią (mistrzostwo Polski), wprowadził zespół z Łazienkowskiej do Ligii Europy (przegrywając w grupie wszystkie mecze).
31 stycznia decyzja
Jak zatem widać żaden z kandydatów nie jest idealny. Kogoś jednak wybrać trzeba. A może prezes Kulesza wyciągnie jakiegoś asa z rękawa?
O tym przekonany się już niebawem. W najbliższy poniedziałek o godz. 14.00 w sali konferencyjnej Stadionu PGE Narodowego w Warszawie poznamy nowego selekcjonera.