Faworytka do wygrania Australian Open nie zawodzi. W półfinale Ashleigh Barty pokonała Madison Keys 6:1, 6:3.
Australijka jest aktualną liderką rankingu WTA. W 2022 roku liderka rankingu wygrała wszystkie osiem meczów, a w trwającym turnieju nie straciła jeszcze ani jednego seta. Podobnie było w pojedynku z rozstawioną z nr 51 Amerykanką.
Wystarczy wspomnieć tylko, że cały mecz trwał 64 minuty.
Barty prezentowała ogromną dojrzałość taktyczną. Precyzyjnymi zagraniami, nie zawsze z pełną mocą, rozprowadzała rywalkę po narożnikach i kończyła wymiany z dużą swobodą. Keys męczyła się w wymianach i miała problemy z serwisem. Australijka tylko raz znalazła się w stanie delikatnego zagrożenia. W szóstym gemie popełniła kilka błędów, ale odparła break pointa asem. Po chwili uzyskała trzecie przełamanie. Seta zakończyła efektownym returnem.
Początek drugiej partii był o wiele bardziej wyrównany. Liderka światowego rankingu przełamała bezradną Madison Keys dopiero w szóstym gemie. Tym samym wyszła na prowadzenie 4:2, a po chwili błyskawicznie, bez straty ani jednego punktu utrzymała swoje podanie i zrobiło się 5:2.
Australijka wygrała dwie kolejne akcje przy serwisie amerykańskiej zawodniczki i wydawało się, że zaraz będzie koniec emocji w tym meczu. Barty jednak się zagapiła i pozwoliła Amerykance na wygranie trzeciego gema w tym pojedynku.
To było jednak wszystko, na co było stać dzisiaj Madison Keys. Pierwsza rakieta światowego rankingu okazała się nie do przejścia.
Ashleigh Barty oczekuje teraz na zwycięzcę drugiego półfinału. W nim Iga Świątek zmierzy się z Danielle Collins.
0 komentarzy
