Fantastycznie spisał się Piotr Michalski w biegu na 1000 metrów. Polak zajął 4 miejsce. Do brązowego medalu zabrakło mu 0,08 s. Drugi z Polaków, Damian Żurek, zajął 13 miejsce.
Wcześniej Michalski był piąty na 500 m, gdzie od podium dzieliło go jeszcze mniej – 0,03.
Polacy startowali w pierwszych parach. Żurek rozpoczął już w pierwszej. Polak zaliczył spokojną pierwszą połowę dystansu, a w drugiej mocno przyspieszył. Umiejętne rozłożenie sił dało mu dobry wynik 1:09,08 i pewne pierwsze miejsce.
Na czele zmienił go dopiero drugi z Biało-Czerwonych, jadący w czwartej parze Piotr Michalski. Nasz reprezentant przyjął zgoła inną taktykę. Mocno rozpoczął, a później spróbował utrzymać prędkość. Udało mu się to i mieliśmy dwóch Biało-Czerwonych na czele wyścigu. Polaków rozdzielił Paweł Kuliżnikow, rekordzista świata na tym dystansie, który przegrał z Michalskim o 0,31s.
Polak miał najlepszy wynik jeszcze na trzy pary przed końcem zawodów. W tym momencie wyprzedzili go Holender Thomas Krol i Norweg Haavard Holmefjord Lorentzen, ale szansa na medal wciąż była duża.
Do ostatniego biegu Michalski nadal był trzeci. W nim oglądaliśmy dramatyczne sceny. Kai Verbij biegł po medal, ale doznał kontuzji na ostatnim okrążeniu.
Niestety, Kanadyjczyk Laurent Dubreuil, który słabł na pod koniec, wcześniej wypracował zbyt dużą przewagę. Zdobył srebro i zepchnął Polaka na czwarte miejsce.
Do brązu zabrakło jedynie 0,08s. Damian żurek zajął ostatecznie 13 miejsce.